-Sakura, powinnaś
już wracać do wioski- rozległ się głos, który zmącił cisze wieczoru. Trzy
kobiety siedziały przy ognisku- były w drodze do następnego miasta.
-Ale...jak to? Już?- zająknęła się.
Wiedziała, że ''kiedyś'' musi wrócić. Ale mimo, że tęskniła za przyjaciółmi,
był jeden powód, przez który jej półroczny trening z Tsunade i Shizune
przedłużył się o ...kolejne dwa lata. Tak. Nie było jej w domu już dwa i
pół roku.
Po wojnie z Madarą i Akatsuki, Tsunade
oddała stołek Kage Wioski Liścia dla Naruto, a sama chciała- jak to ujęła-
skorzystać z życia, które jej jeszcze zostało. Nie bała się o losy wioski-
Naruto spoważniał i zmężniał. Poczekała tylko, aż Konoha dojdzie do siebie po
ataku, podczas, którego zginęli niemal wszyscy członkowie Akatsuki i sam
Madara- rozerwany przez Uzumakiego w postaci Kyubiego oraz Susanoo dwóch
Uchiha. Sasuke wybaczył bratu- okazało się, że to właśnie Madara i starszyzna
wioski stała za tragedią klanu Uchiha. Itachi nie był w stanie wybić rodziny,
jednak nie miał dowodu na to, że Madara nadal żyje, więc chcąc nie chcąc,
wziął winę na siebie i uciekł z wioski. Sasuke dokonał zemsty- razem z bratem
zabili Danzou i starszyznę, korzystając z zamieszania i chaosu podczas wojny, a
następnie pomogli shinobi Konohy w walce, choć Sasuke mniej chętnie. Niestety,
nawet za zabicie takich typów jak Danzou musieli ponieść karę- otrzymali
łagodny wyrok półrocznego więzienia, Tsunade cieszyła się, że pozbyli się
lidera Korzenia, a z kolei bracia mieli w perspektywie przywrócenie praw
shinobi Konohy po wyjściu z lochów. No właśnie...
-Sakura i tak za długo za nami chodzisz.
Umiesz już tyle co ja, a nawet więcej. Niczego się już nie nauczysz ode mnie.
Odejdź.-blondynka spojrzała na uczennicę. I mimo, że jej słowa były dość
surowe, to wzrok jakim obdarzyła młodą kobietę był łagodny i pełen ciepła.
Widziała panikę w zielonych oczach, a smukła twarz, ma której tańczyły cienie
rzucane przez płomienie nagle pobladła.
-Mistrzu...ja...-zaczęła.
-Nie mów tak do mnie. Nie jestem już ani
Kage ani twoja mentorką. Teraz...jestem twoją przyjaciółką-dodała uśmiechając
się przy tym- Musisz poradzić sobie sama ze swoją przeszłością. nikt inny za
ciebie tego nie zrobi. Wiem, że cierpisz. Ale przez ten ból, który nosisz w
sobie...przez to odrzucenie, które doświadczyłaś, stałaś się naprawdę silna I
ja wierzę w twoją siłę Sakura. Teraz kolej na to by to cierpienie wyrzucić z
twojego serca. Sakura- wracaj do domu.
Drgnęła. Nie chciała wracać. Nie była
gotowa...nie była...
Spojrzała na
Shizune, Brunetka siedziała obok i położyła jej rękę na ramieniu. Jej oczy
mówiły to samo, co przed chwilą słyszała od Tsunade.
-Wracaj Sakura. I bądź w końcu
szczęśliwa. Przecież chcesz zobaczyć dziecko Naruto i Hinaty, prawda? Za trzy
miesiące będą cię potrzebować- głos Shizune uspokajał ją. Przypominał jej o
czymś, za czym tak mocno tęskniła...Podciągnęła kolana pod brodę i zapatrzyła
się pląsające płomienie ogniska.
-Niech i tak będzie...Konoho...wracam do
ciebie.
Jej umysł po
podjęciu decyzji stał się jasny i czysty, emocje się wyciszyły i wiedziała, że
da sobie radę.
Dwie kobiety uśmiechnęły się do siebie.
Zadanie wykonane.
Opiszę to jednym słowem: Super. Mam na dzieję, że to wystarczy... :D Bardzo podoba mi się twój styl pisania. Czyta się bardzo fajnie i przyjemnie. Bez jakichś widocznych błędów. Nawet nie wiem czy jakikolwiek zauważyłam. Dobra, to chyba wystarczy... Muszę poczytać następne nocie :D
OdpowiedzUsuńŁatwo, przyjemnie się czyta. Jestem ciekawa, co będzie dalej :) Co do błędów - zauważyłam, ale każdemu się zdarza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ohayo!
OdpowiedzUsuńNaprawdę przyjemnie się czytał. Piszesz lekko i przejrzyście. Podoba mi się jak zaczęłaś historię. Sakura wraca do wioski, ach wiadomo kogo tam spotka. Zdobyłaś nową czytelniczkę!
Pozdrawiam ciepło! :3
Ps: Za chwilę nadrobię resztę! :]
Heej :*
OdpowiedzUsuńZnalazłam twojego bloga całkowicie przypadkowo . Nie żałuję , że tu zajrzałam . Prolog świetny . Sakura poza wioską , znaczy już nie na długo , Naruto Hokage same dobre rzeczy :3
Fajnie zaczęłaś :D
Jestem ciekawa co będzie dalej dlatego zaraz biore sie za czytanie .
Strona graficzna bloga też fajna wprowadza w klimat xd.
Obserwuję bloga masz we mnie stałą czytelniczkę :D
ja tez prowadze bloga niedawno zaczęłam . Zapraszam cię do siebie :)
keep-calm-and-love-sasusaku,blogspot.com
liczę na rewanż :D