sobota, 4 sierpnia 2012

Prolog


-Sakura, powinnaś już wracać do wioski- rozległ się głos, który zmącił cisze wieczoru. Trzy kobiety siedziały przy ognisku- były w drodze do następnego miasta.
         -Ale...jak to? Już?- zająknęła się. Wiedziała, że ''kiedyś'' musi wrócić. Ale mimo, że tęskniła za przyjaciółmi, był jeden powód, przez który jej półroczny trening z Tsunade i Shizune przedłużył się o ...kolejne dwa lata. Tak. Nie było jej w domu już dwa i pół roku. 
         Po wojnie z Madarą i Akatsuki, Tsunade oddała stołek Kage Wioski Liścia dla Naruto, a sama chciała- jak to ujęła- skorzystać z życia, które jej jeszcze zostało. Nie bała się o losy wioski- Naruto spoważniał i zmężniał. Poczekała tylko, aż Konoha dojdzie do siebie po ataku, podczas, którego zginęli niemal wszyscy członkowie Akatsuki i sam Madara- rozerwany przez Uzumakiego w postaci Kyubiego oraz Susanoo dwóch Uchiha. Sasuke wybaczył bratu- okazało się, że to właśnie Madara i starszyzna wioski stała za tragedią klanu Uchiha. Itachi nie był w stanie wybić rodziny,  jednak nie miał dowodu na to, że Madara nadal żyje, więc chcąc nie chcąc, wziął winę na siebie i uciekł z wioski. Sasuke dokonał zemsty- razem z bratem zabili Danzou i starszyznę, korzystając z zamieszania i chaosu podczas wojny, a następnie pomogli shinobi Konohy w walce, choć Sasuke mniej chętnie. Niestety, nawet za zabicie takich typów jak Danzou musieli ponieść karę- otrzymali łagodny wyrok półrocznego więzienia, Tsunade cieszyła się, że pozbyli się lidera Korzenia, a z kolei bracia mieli w perspektywie przywrócenie praw shinobi Konohy po wyjściu z lochów. No właśnie...
         -Sakura i tak za długo za nami chodzisz. Umiesz już tyle co ja, a nawet więcej. Niczego się już nie nauczysz ode mnie. Odejdź.-blondynka spojrzała na uczennicę. I mimo, że jej słowa były dość surowe, to wzrok jakim obdarzyła młodą kobietę był łagodny i pełen ciepła. Widziała panikę w zielonych oczach, a smukła twarz, ma której tańczyły cienie rzucane przez płomienie nagle pobladła.
         -Mistrzu...ja...-zaczęła.
         -Nie mów tak do mnie. Nie jestem już ani Kage ani twoja mentorką. Teraz...jestem twoją przyjaciółką-dodała uśmiechając się przy tym- Musisz poradzić sobie sama ze swoją przeszłością. nikt inny za ciebie tego nie zrobi. Wiem, że cierpisz. Ale przez ten ból, który nosisz w sobie...przez to odrzucenie, które doświadczyłaś, stałaś się naprawdę silna I ja wierzę w twoją siłę Sakura. Teraz kolej na to by to cierpienie wyrzucić z twojego serca. Sakura- wracaj do domu. 
         Drgnęła. Nie chciała wracać. Nie była gotowa...nie była...
Spojrzała na Shizune, Brunetka siedziała obok i położyła jej rękę na ramieniu. Jej oczy mówiły to samo, co przed chwilą słyszała od Tsunade.
         -Wracaj Sakura. I bądź w końcu szczęśliwa. Przecież chcesz zobaczyć dziecko Naruto i Hinaty, prawda? Za trzy miesiące będą cię potrzebować- głos Shizune uspokajał ją. Przypominał jej o czymś, za czym tak mocno tęskniła...Podciągnęła kolana pod brodę i zapatrzyła się pląsające płomienie ogniska.
         -Niech i tak będzie...Konoho...wracam do ciebie.
Jej umysł po podjęciu decyzji stał się jasny i czysty, emocje się wyciszyły i wiedziała, że da sobie radę.
         Dwie kobiety uśmiechnęły się do siebie. Zadanie wykonane. 
   

4 komentarze:

  1. Opiszę to jednym słowem: Super. Mam na dzieję, że to wystarczy... :D Bardzo podoba mi się twój styl pisania. Czyta się bardzo fajnie i przyjemnie. Bez jakichś widocznych błędów. Nawet nie wiem czy jakikolwiek zauważyłam. Dobra, to chyba wystarczy... Muszę poczytać następne nocie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Łatwo, przyjemnie się czyta. Jestem ciekawa, co będzie dalej :) Co do błędów - zauważyłam, ale każdemu się zdarza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohayo!

    Naprawdę przyjemnie się czytał. Piszesz lekko i przejrzyście. Podoba mi się jak zaczęłaś historię. Sakura wraca do wioski, ach wiadomo kogo tam spotka. Zdobyłaś nową czytelniczkę!

    Pozdrawiam ciepło! :3

    Ps: Za chwilę nadrobię resztę! :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Heej :*
    Znalazłam twojego bloga całkowicie przypadkowo . Nie żałuję , że tu zajrzałam . Prolog świetny . Sakura poza wioską , znaczy już nie na długo , Naruto Hokage same dobre rzeczy :3
    Fajnie zaczęłaś :D
    Jestem ciekawa co będzie dalej dlatego zaraz biore sie za czytanie .
    Strona graficzna bloga też fajna wprowadza w klimat xd.
    Obserwuję bloga masz we mnie stałą czytelniczkę :D
    ja tez prowadze bloga niedawno zaczęłam . Zapraszam cię do siebie :)
    keep-calm-and-love-sasusaku,blogspot.com
    liczę na rewanż :D

    OdpowiedzUsuń